Wyczekiwana przesyłka nie dotarła, a kobieta straciła prawie 30 tysięcy złotych.
Kolejna mieszkanka powiatu częstochowskiego padła ofiarą internetowego oszusta. Uwierzyła osobie podającej się za żołnierza przebywającego na misji w Afganistanie i straciła prawie 30 tysięcy złotych. Apelujemy o rozwagę i zachowanie czujności w kontaktach z osobami poznanymi za pośrednictwem sieci internetowej.
Schemat działania zawsze jest podobny. Oszust wysyła do wytypowanej osoby zaproszenie na znanym portalu społecznościowym czy randkowym. Następnie nawiązuje z nią kontakt przez komunikator. Za każdym razem prosi o przeniesienie rozmowy na platformę wybranego przez siebie komunikatora. Od tej chwili codziennie koresponduje z wybraną przez siebie ofiarą. Opowiadając jej szczegóły ze swojego życia buduje więź i zaufanie. Wysyła zdjęcia, opowiada o tragicznych losach swojej rodziny, na końcu prosi o przysługę podkreślając, że ofiara jest dla niego kimś wyjątkowym i ufa jej bezgranicznie. Prawie zawsze w tych historiach pojawia się wątek misji pokojowej. Przestępca podaje się za lekarza lub żołnierza, który będąc na misji pokojowej jest zagrożony napaścią organizacji terrorystycznej. Celem oszusta jest pozyskanie danych swojej ofiary i przekonanie jej, że wszystkie swoje wartościowe przedmioty – w tym dokumenty i dużą sumę pieniędzy wyśle pod jej adres. Zdjęcia paczki, dowodu osobistego czy nawet potwierdzenia nadania przesyłki wysyła bez żadnej zwłoki, czym w oczach swojego rozmówcy tylko zyskuje, potwierdzając szczerość swoich intencji. Jednak tuż po otrzymaniu wiadomości o rzekomym nadaniu przesyłki, ofiara zaczyna otrzymywać również wiadomości od fałszywego kuriera lub z urzędu celnego, że potrzebne są dodatkowe opłaty – na przykład za „pomyślną” odprawę celną czy fikcyjne dokumenty administracyjne. Za każdym razem cel jest ten sam – wyłudzić od wciągniętej w spiralę oszustwa ofiary jak najwięcej pieniędzy. Przestępca zapewnia, że w przesyłce jest tak duża ilość pieniędzy, że z nadwyżką pokryje poniesione teraz przez nią koszty. Jednak paczka nigdy nie dociera do adresata, a jej rzekomy nadawca znika bez śladu. Wtedy okazuje się, że ta cała historia została wymyślona tylko po to, by wyłudzić jak najwięcej pieniędzy od ofiary.
Mieszkanka powiatu częstochowskiego, która dała się nabrać osobie podającej się za zółnierza z Afganistanu dokonała kilku wpłat na zagraniczne konto bankowe na łączna kwotę prawie 30 tysięcy złotych. Gdyby nie czujność pracownika banku, który zwrócił uwagę na wykonywane przez nią transakcje, kobieta mogła stracić znacznie więcej pieniędzy.
Po raz kolejny ostrzegamy przed zawieraniem znajomości przez Internet. Jeśli nie mamy pewności z kim rozmawiamy, nie przekazujmy żadnych pieniędzy na żaden cel. Nie dajmy się nabrać na „oszustwo nigeryjskie”, polegające na wciągnięciu ofiary w grę psychologiczną poprzez wysyłanie wiadomości tekstowych. Osoby, które dają się zmanipulować często nie zdają sobie sprawy, że to, co przestępca nazywa zaufaniem jest zwykłym oszustwem.